sobota, 27 czerwca 2009

Marzeniem można się dzielić

Każdy o czymś marzy, każdy coś kocha, każdemu na czymś zależy. Dla mnie jest to świat mody i to dla niego żyję i tworzę.


Dzień w dzień, krok po kroku dążę do realizowania marzeń – bo to dla nich się żyje. Wzorem Chanel zmierzam do celu. Jej nie było łatwo i doskonale wiem, że mnie również nie będzie, choć z zupełnie innych względów. W dzisiejszych czasach wybić się w świecie mody i stworzyć coś nowatorskiego jest niezwykle trudno. Coco jest moją bratnią duszą, moja inspiratorką i niedoścignionym wzorem. Zarówno obejrzany film jak i przeczytana niedawno książka ugruntowały mnie w tym przekonaniu. I choć nie jest ona moim jedynym wzorem, to jest niewątpliwie numerem jeden.

Życie jest usłane różami. Chociaż są piękne ranią stopy ostrymi cierniami. Ale marzenia nie znają bólu. Rany szybko się zagoją nie pozostawiając śladu, a w przyszłości pamięć o nich dać może jedynie satysfakcję z faktu, że nie dało się za wygraną. Piękno róż zostaje w sercu, te drobne radości i małe sukcesy wygrywają i wygrywać będą w duszy melodię motywującą do dalszej pracy. Najważniejsze jest tworzyć z pasją zachowując swój styl, wierzyć we własne siły i nigdy się nie poddawać.

Żyje się dla marzeń.

Żyje się po to by dążyć do ich spełnienia.

Dzieląc się marzeniami, można dzieli się szczęściem z innymi.

Kiedyś przyjaciel pokazał mi pewna sentencję, która zawsze dodaje mi sił i motywuje do działania nie zważając na wszelkie przeszkody:

"A więc niepowodzenie. Powtarzałem jednak w myślach swoją mantrę: mury wznosi się nie bez powodu. Wyrastają nie po to, by nas powstrzymać. Wyrastają po to, by nam pokazać, jak bardzo czegoś pragniemy”

Ostatni wykład, Randy Pausch