piątek, 27 listopada 2009
Motyw
Jednakże zostawmy prognozy, na to jeszcze będzie czas :)
Często jednak tworząc kolekcję motyw pozostaje w domyśle a pierwsze skrzypce gra okazja, na którą dany strój ma być przygotowany (Sylwester, bal, bankiet, uroczysta kolacja rodzinna, impreza u znajomych) albo grupa wiekowa potencjalnych odbiorców. Ostatnio jednak modne stały się przyjęcia tematyczne (nasz motyw) jednakże przy samym tylko stwierdzeniu 'przyjęcie biznesowe' motyw idzie w odstawkę, a pojawiają się określone zasady, których przestrzeganie jest w dobrym tonie. Tą wypowiedzią chciałam zasygnalizować pewien problem, do którego z pewnością wrócę, a teraz skupię się na czterech projektach, których spoiwem jest kolor pomarańczowy, a okazją, na które były projektowane, uroczyste przyjęcie.
Pierwszy to połączenie bluzki z jedwabistego, lejącego się czarnego materiału o szmaragdowym blasku z czterema dużymi guzikami z prostymi szmaragdowymi spodniami w kant.
Drugi to sukienka o pół-nietoperzowych rękawach i lekkim wykończeniu w stylu bombki.
Trzeci projekt, także sukienka, z częściowo usztywnionego materiału przy kołnierzu. Ze względu na jej wygląd i kolory jedyną chyba słuszną torebką (która w końcu jest elementem stylizacji) jest piękna, klasyczna Chanel 2.55.
Ostatni, do którego mam chyba największy sentyment, jest trudniejszy do opisania, zwłaszcza dół sukienki, który powinien być zarazem miękki jak i usztywniony by utrzymywał delikatną formę. Propozycja torebki to odwrócona forma najczęściej przedstawianej: miękki dół i usztywnione ramiączko, które tutaj nawiązuje do wykończenia sukienki.
Do tematu motywów i spójności kolekcji jeszcze wrócę.
czwartek, 5 listopada 2009
Kolekcja - odsłona druga
Inspiracją przy powstaniu tego projektu były oczywiście pokazywane na światowych wybiegach trendy opierające się przede wszystkim na strojach Lanvin czy Armani Prive. Panuje moda opierająca się na minimalnym kroju wzbogaconym dodatkami takimi jak biżuteria, chustki czy też paski. Tym razem odsunęłam ją nieco na bok. Zarówno w prezentowanej już bluzce jak i sukience poniżej to materiał jest ozdobą sama dla siebie. Kolczyki, pierścionek czy subtelna bransoletka są wystarczające.
W kolejnej odsłonie przyjdzie czas na ostatni z trzech elementów wybranych do kolekcji Papavero na F/W. Ale jesień to także czas pracy nad kolekcją wiosenno-letnią. Pierwsze Fashion Weeks, m.in. w Paryżu rozpoczęły dywagacje nad stylami i rozpowszechnianie już trwających. Przez moje małe studio przewijają się pomysły... ale o tym innym razem.
poniedziałek, 12 października 2009
W moje oczy spójrz...
Tusze, których także doświadczyłam to m.in Lancome Hypnose. Choć nie przepadam za prostymi szczoteczkami ta wyjątkowo mi nie przeszkadzała (Avon ma wybitnie nieprzystępne). Tusz nie brudził, ładnie się układał i rzeczywiście pogrubiał rzęsy - a należę do osób, które nie maja ich zbyt gęstych. Innym była mascara MaxFactora - pożyczona, ale nazwy brak bo się wytarła. Tutaj także pomimo prostej szczoteczki i małego przeklinania tusz okazał się trwały, niekruszący się i przetrwał wysoką wilgoć w powietrzu.
Kolejnym krokiem w testowaniu będą grzebyczki Bourjois - jednej z moich ulubionych marek. Choć do grzebyczków nie jestem przekonana i nie raz odkładałam je z powrotem na półkę następnym razem je przetestuję.
wtorek, 29 września 2009
Pierwsze kroki
Na stronie internetowej (www.papavero.pl) co jakiś czas pojawiają się nowe wyzwania. Tym, które okazało się być moją pierwszą furtką do modnego ogródka, było stworzenie dla Papavero kolekcji na sezon jesień/zima 2009/10. Dwa projekty z dwudziestu jeden wybranych są mojego autorstwa, mianowicie bluzka i sukienka. Już teraz mogę zaprezentować realizację pierwszego z nich.
niedziela, 20 września 2009
Co się działo latem i co dziać się będzie
Lato upłynęło przede wszystkim pod znakiem vintage, stylu lat 20. i 30. Jesienią powrót do lat 80. Dżinsy z wysokim stanem, topy, cekiny, komplety uchodzące za tandetę wykończone nuta awangardy i nowoczesności. Ale trend nigdy nie jest jeden. Mamy kryzys, a kryzys najlepiej tuszuje się kolorami - tak mówił jakiś czas temu sławny kreator Jimmy Choo. Dlatego jesień będzie obfitowała w intensywne barwy, a z nimi połączony jest zarówno styl lat 80. jak i folk. Z tandety stworzyć kreacje pełne szyku?
Czas na zabawę!
sobota, 27 czerwca 2009
Marzeniem można się dzielić
Każdy o czymś marzy, każdy coś kocha, każdemu na czymś zależy. Dla mnie jest to świat mody i to dla niego żyję i tworzę.
Dzień w dzień, krok po kroku dążę do realizowania marzeń – bo to dla nich się żyje. Wzorem Chanel zmierzam do celu. Jej nie było łatwo i doskonale wiem, że mnie również nie będzie, choć z zupełnie innych względów. W dzisiejszych czasach wybić się w świecie mody i stworzyć coś nowatorskiego jest niezwykle trudno. Coco jest moją bratnią duszą, moja inspiratorką i niedoścignionym wzorem. Zarówno obejrzany film jak i przeczytana niedawno książka ugruntowały mnie w tym przekonaniu. I choć nie jest ona moim jedynym wzorem, to jest niewątpliwie numerem jeden.
Życie jest usłane różami. Chociaż są piękne ranią stopy ostrymi cierniami. Ale marzenia nie znają bólu. Rany szybko się zagoją nie pozostawiając śladu, a w przyszłości pamięć o nich dać może jedynie satysfakcję z faktu, że nie dało się za wygraną. Piękno róż zostaje w sercu, te drobne radości i małe sukcesy wygrywają i wygrywać będą w duszy melodię motywującą do dalszej pracy. Najważniejsze jest tworzyć z pasją zachowując swój styl, wierzyć we własne siły i nigdy się nie poddawać.
Żyje się dla marzeń.
Żyje się po to by dążyć do ich spełnienia.
Dzieląc się marzeniami, można dzieli się szczęściem z innymi.
Kiedyś przyjaciel pokazał mi pewna sentencję, która zawsze dodaje mi sił i motywuje do działania nie zważając na wszelkie przeszkody:
"A więc niepowodzenie. Powtarzałem jednak w myślach swoją mantrę: mury wznosi się nie bez powodu. Wyrastają nie po to, by nas powstrzymać. Wyrastają po to, by nam pokazać, jak bardzo czegoś pragniemy”
– Ostatni wykład, Randy Pausch