piątek, 27 listopada 2009

Motyw

Nie od dziś wiadomo, że aby kolekcja wyglądała dobrze i mogła wywołać odpowiednie wrażenie potrzebna jest spójność. Takową zapewnia motyw przewodni kolekcji, a może być to dosłownie wszystko. Mogą być to określone barwy, kroje, motywy zaczerpnięte z różnych kultur (np. orientalna - dalekiego lub bliskiego wschodu), środowisk społecznych czy też cofanie się do charakterystycznych trendów poprzednich dziesięcioleci czy też epok. Niejednokrotnie motywy czerpie się z przyrody czy to zjawisk atmosferycznych czy też fauny i flory. Motywem mogą być także poszczególne emocje co już nie jest tak banalne. Ostatnimi czasy zaobserwować można wciąż zmieniającą się modę, wciąż powracają mody lat dawniejszych, a trendy nie są wyznacznikiem dziesięcioleci, jak to było w przypadku mody lat 20. i 30. czy tez 60. i 70., ale zmieniają się rok rocznie, a nawet co sezon. Jest kilka motywów, które mocno trzymają się w sezonie letnim RTW od kilku dobrych lat: styl marynarski i styl safari - odpowiednio modyfikowany. W tym roku innym wyraźnym było retro. Owe trzyma się mocno i najpewniej utrzyma się kolejny rok, dobierając sobie do pary lata 80., które także przejdą przez wiosenny misz-masz.
Jednakże zostawmy prognozy, na to jeszcze będzie czas :)
Często jednak tworząc kolekcję motyw pozostaje w domyśle a pierwsze skrzypce gra okazja, na którą dany strój ma być przygotowany (Sylwester, bal, bankiet, uroczysta kolacja rodzinna, impreza u znajomych) albo grupa wiekowa potencjalnych odbiorców. Ostatnio jednak modne stały się przyjęcia tematyczne (nasz motyw) jednakże przy samym tylko stwierdzeniu 'przyjęcie biznesowe' motyw idzie w odstawkę, a pojawiają się określone zasady, których przestrzeganie jest w dobrym tonie. Tą wypowiedzią chciałam zasygnalizować pewien problem, do którego z pewnością wrócę, a teraz skupię się na czterech projektach, których spoiwem jest kolor pomarańczowy, a okazją, na które były projektowane, uroczyste przyjęcie.



Pierwszy to połączenie bluzki z jedwabistego, lejącego się czarnego materiału o szmaragdowym blasku z czterema dużymi guzikami z prostymi szmaragdowymi spodniami w kant.
Drugi to sukienka o pół-nietoperzowych rękawach i lekkim wykończeniu w stylu bombki.
Trzeci projekt, także sukienka, z częściowo usztywnionego materiału przy kołnierzu. Ze względu na jej wygląd i kolory jedyną chyba słuszną torebką (która w końcu jest elementem stylizacji) jest piękna, klasyczna Chanel 2.55.
Ostatni, do którego mam chyba największy sentyment, jest trudniejszy do opisania, zwłaszcza dół sukienki, który powinien być zarazem miękki jak i usztywniony by utrzymywał delikatną formę. Propozycja torebki to odwrócona forma najczęściej przedstawianej: miękki dół i usztywnione ramiączko, które tutaj nawiązuje do wykończenia sukienki.

Do tematu motywów i spójności kolekcji jeszcze wrócę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz