sobota, 23 października 2010

Coco Chanel - dyktatorka mody (part 2.)

Druga i ostatnia część biografii Coco obejmująca mniej znane początki jej działalności na tle wydarzeń i realiów historycznych czasu przełomu. Mam nadzieję, że kogoś udało mi się zaciekawić i skłonić do własnych poszukiwań. Nie wykluczone, że do końca tego roku, opracuję drugą część życia Gabrielle, a póki co polecam książkę A. Madsen, którą zamieszczam w bibliografii.


W lipcu 1915 r. Coco otworzyła pierwszy dom mody w Biarritz i wtedy zaczęła pracę nad dżersejem na szerszą skalę[1]. Ubrania uzyskały miano tych na miarę wojennych dochodów. Prasa zachęcała do chudnięcia, wtedy do ubrania potrzeba będzie mniej materiału[2]. Ponieważ sklepy w zdecydowanej większości były zamknięte, kobiety same musiały przerabiać stare sukienki i poprzez upraszczanie stroju, w pewien sposób kreując nowy styl. Tutaj Gabrielle z pewnością pomogła umiejętność wykorzystywania „ścinek” nabyta w sierocińcu. W tym samym roku zaczęła wprowadzać tuniki przewiązane szarfą wokół bioder, które za kilka lat w nieco zmodyfikowanej formie staną się bardzo popularne.

Przez wojnę nie tylko moda została przewrócona do góry nogami. Zmienił się styl życia, polityka, towarzystwo, wzajemne stosunki, światopogląd i sami ludzie. Zmniejszyły się ograniczenia towarzyskiej aktywności kobiet, zwiększała się liczba wdów, a patriotyczna żarliwość pierwszych miesięcy walk ustąpiła przygnębieniu. Magazyny mody starały się nieść pociechę swoim klientkom proponując artykuły stwarzające wrażenie, że Paryż nadal kwitnie[3]. Mimo, że luksusowe stroje jak krynoliny, obfite biodra, zwężane suknie ustąpiły miejsca strojom sportowym to i tak ten strój był efektem prac dyktatorów mody i do tanich nie należał. Dopiero trudności z materiałami sprawiły, że skrócono sukienki, problemy z metalem pomogły zrzucić gorsety i skończyć ze „stelażami”. Natomiast z powodu racjonowania węgla wzrosło zapotrzebowanie na futra, towar z najwyższej półki.

Przełom lat 1917 – 1918 był dla Coco trudniejszy psychicznie. Chociaż oboje z Boyem się bogacili (w końcu mogła go spłacić i kupiła willę), to jednak oddalali się od siebie. W końcu powiedział jej, że ma zamiar ożenić się z arystokratką i tym sposobem wejść do tego grona[4]. Przez kolejne ofensywy generała Ericha Ludendorffa stolica opustoszała. Jednak wraz z rozpoczęciem rokowań pokojowych i początkiem konferencji paryskiej serce Francji zaczęło odżywać. Zarówno Chanel jak i Lanvin[5] robiły świetne interesy ubierając pierwsze damy, żony ambasadorów i całą światową elitę. Strojem obowiązującym w letnie popołudnie 1919 roku była suknia z organdyny[6] lub jedwabiu, obowiązkowo z parasolką. Przeważały suknie z dekoltem w V, na wieczór przybrane w strusie pióra, aplikacje, aksamitne wstążki lub jedwabne szarfy.

Nastały „lekkomyślne lata 20.” Barwny koktajl socjety, jazzu, szaleństwa i awangardy, filmów z Hollywood, automobili i pogoni za wolnością. W 1920 r. suknie Coco kończyły się 20 cm nad ziemią. Jako pierwsza zaczęła kreować modę dla dziewcząt, odrzucając kokardki, falbanki i koronki. Stworzyła styl funkcjonalny. „Wszystko co robi to nowość – pisał Vogue[7] – pierwszy pikowany płaszcz, wąska suknia z crêpe de chine[8] pokryta tiulową siatką i opalenizna, którą zaleca”[9]. Lanvin przy niej wyglądała niemodnie, stroje Poireta były zbyt teatralne, a Vionnet[10] tworzyła dzieła sztuki, ale to Chanel się sprzedawała. „Harper’s Bazaar”[11], który jako pierwszy magazyn w Stanach Zjednoczonych opublikował stroje Coco pisał, że aby być modnym należy posiadać w szafie przynajmniej jedną rzecz od Chanel[12].

Świat się bawił, a Gabrielle nałożyła żałobę. Dwa dni przed Wigilią Bożego Narodzenia w 1925 roku w wypadku samochodowym zginął Arthur Capel, jedyny mężczyzna którego naprawdę kochała. Według niektórych to dało początek słynnej „małej czarnej”. Druga wersja genezy tej sukienki to odpowiedź Coco na wielobarwne, krzykliwe stroje Paula Poireta[13]. Zrządzeniem losu ćwierćwiecze jest granicą zmian zarówno w modzie jak i w życiu prywatnym mademoiselle. Dla niej tragiczne wydarzenie, dla kreatorów i pasjonatów sztuki z całego świata, to otwarcie wystawy Art Décoratifs w Paryżu.

Na czym polega fenomen Chanel? Pokazała kobietom wolność, swobodę, stworzyła styl funkcjonalny i kult młodości. Wyprzedziła epokę, w której się urodziła, szyła takie ubrania przed pierwszą wojną światową, do których społeczeństwo dojrzało w latach 20. Strój już nie był tylko ozdobą, był praktyczny, idealny dla pracujących kobiet. Podobnie jak guziki, które miały zapinać (a nie jedynie zdobić jak do tej pory) oraz duże, funkcjonalne kieszenie. Dla Coco najważniejsza była czystość linii i to sprawia, że jej ubrania były dla każdej kobiety. Szyła głównie dla elity, ale tworzyła również kolekcje z tańszych materiałów dla osób mniej zamożnych, na czym wygrywała zarówno finansowo jak i wzrostem popularności. Jak na ubrania znanej projektantki nie były drogie, choć z drugiej strony osób uboższych nadal nie było na nie stać. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że to jednak wojna otworzyła przed Gabrielle szansę. Może gdyby nie ona, to Chanel, „mała przyjaciółka” Balsana, byłaby tylko ciekawostką towarzyską. Nie można zaprzeczyć, że miała dużo szczęścia, ale i nie można nie zauważyć jej charakteru, czym szczęściu pomogła. W tym wypadku jedno i drugie miało istotny wpływ na rozwój i rozkwit kariery Gabrielle Bonheur Chanel, zwanej Coco. Świat się zmieniał, ona trwała.



[1] A. Madsen, Chanel. Kobieta niezwykła, wyd. II., Warszawa 1994, s. 79.

[2] Ibidem, s. 81.

[3] Ibidem, s. 75.

[4] Ibidem, s. 89 – 90.

[5] Jeanne Lanvin (1867 – 1946), francuska twórczyni mody, była autorką bardzo nowatorskiej podówczas koncepcji, polegającej na dostosowywaniu ubioru do typu urody, a nie do wieku. Sławne były jej kolekcje dla matki i córki. Projektowane przez nią bogato zdobione stylowe suknie o romantycznych szerokich spódnicach i wąskich stanikach były świadomym przeciwieństwem nacechowanemu prostotą trendowi lat 20. Obecnie dom mody Lanvin pozostaje w rodzinie. G. Lehnert, op. cit., s. 117. J. Peacock, Fashion since 1900. The complete sourcebook, London 2007, s. 260.

[6] Organdyna - (fr. organdi) rodzaj bardzo cienkiego, rzadkiego i przejrzystego muślinu, pierwotnie bawełnianego, dziś naśladowany w innych rodzajach włókna, używany na bluzki i lekkie sukienki. http://www.slownik-online.pl/kopalinski/5BCF122F86537D2DC12565A10078AE3F.php z dnia 09.04.2010.

[7] Vogue – Czołowy magazyn traktujący o modzie. Pierwsza publikacja ukazała się w Stanach Zjednoczonych w 1892 roku. Pod nazwą Vogue ukazywał się od 1909 roku jako dwutygodnik. W 1910 Conde Nast wprowadził projekt na rynek Wielkiej Brytanii a następnie Francji gdzie magazyn odniósł wielki sukces. Od 1973 miesięcznik. Obecnie redaktorem naczelnym amerykańskiego Vogue’a jest Anna Wintour, pierwsza dama, najważniejsza osoba świata mody.

[8] Crêpe de chine – (fr.) jedwabna, rzadziej lniana lub bawełniana tkanina o splocie płóciennym lub atłasowym z efektem drgających, lekko zamazanych smug. Produkowana w Europie od końca XVII wieku jako wyraz orientalizacji tkactwa inspirowanego techniką ikatu (barwne zdobienie tkaniny rezerwowaniem wybawień przędzy przez jej obwiązanie). I. Turnau, Słownik…, s. 36.

[9] A. Madsen, op. cit., s. 96.

[10] Madeleine Vionnet (1876 – 1975), terminowała m. in. u Douceta. Swój sławny dom haute couture prowadziła w latach 1912 – 1940. Nigdy nie sporządzała szkiców swoich kreacji., a układała tkaninę bezpośrednio na manekinie. Vionnet kreowała miękko spływające, tajemnicze suknie o głębokiej talii, ale również stylowe z crêpe de chine. G. Lehnert, op. cit., s. 119.

[11] Harper’s Bazaar – Magazyn poświęcony modzie, który zadebiutował jako miesięcznik w Ameryce w 1867 roku. Szybko uzyskał on filie w Wielkiej Brytanii (1929) i Australii (1930).

[12] A. Madsen, op. cit., s. 80.

[13] Ibidem, s. 112.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz